„Miłość
niespełniona to specyficzny rodzaj nienawiści. Miejmy się na
baczności przed jej ofiarą - myślącym samotnikiem”
Hagiwara
Sakutaro
[Elena:]
-
Nieprawda Eleno może i jestem porywczy ale na pewno nie pobiegłbym
od razu jej szukać Katrin jest dla mnie przeszłością za to ty
jesteś moją przyszłością i teraźniejszością Kat już się
dla mnie nie liczy a jeśli bym pobiegł jej szukać to tylko po to
się zemścić za to co ci zrobiła.
-
Wiem to i wiem że mnie kochasz po prostu nie chce by coś ci się
stało dopiero co cię odzyskałam i już miałabym stracić –
powiedziałam czując jak napływają mi łzy do oczu
-
Och Eleno nie bój się nie stracisz mnie – szepną ocierając łzy
spływające po moich policzkach po czym złożył na mych ustach
czuły pocałunek a gdy się ode mnie oderwał uśmiechną się
szeroko i spoglądając mi głęboko w oczy dodał – w końcu
przecież jestem sensem twojego istnienia.
-
Podsłuchiwałeś
-
Miałem prawo rozmawiałyście o mnie a poza tym uwielbiam jak o mnie
walczysz zamieniasz się wtedy w lwice i to bardzo ale to bardzo s...
-
Jeszcze słowo a pożałujesz - powiedziałam zakrywając mu usta
dłonią lecz to Damon zawsze stawia na swoim więc nie zwracając
uwagi na moje słowa dokończył zdanie
-
eksowną lwice...
-
Mówisz lwice ?
-
Tak
-
Ty jeszcze nie widziałeś mnie w postaci lwicy – powiedziałam
podstępnie się uśmiechając po czym popchnęłam go mocno tak że
aż wylądował na łóżku – on zaś tylko się szeroko uśmiechną
wiedział już co mi chodzi po głowie, weszłam na łyżko i
siadając na jego biodrach nachyliłam się i szepnęłam mu do ucha
– skoro ja jestem lwicą ty moją ofiarą – po czym wpiłam się
w jego usta a następnie odrywając się od niego zdarłam z niego
koszule po czym całowałam szyje i tors w pewnym momencie spojrzałam
mu w oczy i wystawiłam kły z zamiarem wbicia się w jego szyje lecz
nim zdążyłam to zrobić on odepchną mnie od siebie
-
Nie ! - krzykną byłam w szoku czyżbym mu się znudziła pomyślałam
-
Damonie co się stało ? Nie pragniesz mnie już? - zapytałam a do
oczu ponownie napłynęły mi łzy, on zaś spojrzał na mnie mówiąc
coś co mnie zaskoczyło.
-
Pragnę i to bardzo Eleno ale nie tak, widzę co robisz
-
Co? O co ci chodzi ? – zapytałam udając ze nie wiem o co mu
chodzi
-
Dobrze wiesz nie chce byś starała się być kat chce swojej Eleny a
nie Katriny – powiedział tuląc mnie do siebie po czym delikatnie
mnie pocałował.
-
Przepraszam po prostu ona teraz wróciła a wiem jak ją kochałeś
-
Owszem kiedyś ja kochałem ale teraz kocham ciebie i to już zawsze
będziesz ty. - powiedział kładwszy mi dłonie na policzkach i
zmuszając bym spojrzała mu tym samym w oczy.
[Katrin:]
Stałam
pod oknem sypialni Damona, przysłuchując się jego rozmowie z Elena
„rany co ona z tobą zrobiła Damonie” - pomyślałam - „zmieniła
cię”
-
Aż zbiera się na mdłości, kiedyś potrafiłeś zaszaleć Damonie,
muszę cie zmienić w dawnego ciebie - powiedziałam na głos nagle w
oknie ujrzałam Elenę.
-
Po moim trupie – usłyszałam głos mojego sobowtóra
-
Da się załatwić, wkrótce ja zajmę twoje miejsce – powiedziałam
po czym znikłam
[Elena:]
Rozmawiałam
właśnie z Damonem gdy nagle poczułam że nas ktoś obserwuje
podeszłam więc do okna by się rozejrzeć gdy tylko wyjrzałam za
oknem ujrzałam Katrin dziwiło mnie że miała odwagę tu się
pokazać. Nie za uwarzywszy mnie zaczęła mówić do siebie.
-
Aż zbiera się na mdłości, kiedyś potrafiłeś zaszaleć Damonie,
muszę cie zmienić w dawnego ciebie - powiedziała na głos, dzięki
mojemu wampirzemu słuchowi mogłam usłyszeć każde jej słowo.
-
Po moim trupie – odpowiedziałam i wtedy ujrzała mnie w oknie
-
Da się załatwić, wkrótce ja zajmę twoje miejsce – odparła po
czym znikła
-
Jeszcze zobaczymy – powiedziałam do siebie. zapomniawszy że Damon
mnie słucha
[Damon:]
Wyznawałem
właśnie Elenie miłość i to że to ona jest tą jedyną gdy nagle
ona odwróciła się i bez słowa skierowała w stronę okna
-
Eleno co się dzieje zapytałem? - lecz ona nawet na mnie nie
spojrzała tylko gapiła się w okno, i po chwili usłyszałem jak
coś mówi lecz wyglądało to tak jak by toczyła z kimś rozmowę.
-
Po moim trupie
-...
-
Jeszcze zobaczymy - natychmiast znalazłem się przy niej
-
Eleno na co patrzysz ? - zapytałem patrząc w tym kierunku co ona,
lecz nic ani nikogo tam nie widziałem - I z kim rozmawiasz? -
dopytywałem się.
-
Z nikim Damonie
-
Eleno znam cie już wystarczająco by wiedzieć kiedy kłamiesz.
Kochanie miałaś mi ufać
-
I ufam
-
Więc powiedz o co tu przed chwilą chodziło
-
Katherine – powiedziała, spoglądając na mnie niepewnie –
podsłuchiwała nas.
-
Co Katrina tu była ?
-
Tak
-
Co ci powiedziała ?
-
Że wkrótce zajmie moje miejsce
-
Eleno ona nigdy nie zdoła zająć twojego miejsca
-
Wiem Damonie – odpowiedziałam wiedziałam że Damon mnie kocha i
nie widzi we mnie Katriny ale jej słowa miały inne znaczenie to nie
Damon był jej celem ale ja, to na mnie polowała gdyby się mnie
pozbyła miała by ich obu a nie tylko Stefana. Postanowiłam na
razie nie mówić o tym Damonowi to była moja walka, walka o miłość
mojego życia.
C.D.N.
PS.
WIEM ŻE ROZDZIAŁ KRÓTKI ALE WŁAŚNIE TAK CHCIAŁAM GO ZAKOŃCZYĆ,
Z NUTKĄ TAJEMNICY BO CZY KATHRINIE UDA SIĘ ZAJĄĆ MIEJSCE ELENY
DOWIECIE SIĘ W NASTĘPNYM ROZDZIALE.