sobota, 14 września 2013

ROZDZIAŁ 10: Zapewnienie i Groźba




Miłość niespełniona to specyficzny rodzaj nienawiści. Miejmy się na baczności przed jej ofiarą - myślącym samotnikiem”
Hagiwara Sakutaro



[Elena:]

- Nieprawda Eleno może i jestem porywczy ale na pewno nie pobiegłbym od razu jej szukać Katrin jest dla mnie przeszłością za to ty jesteś moją przyszłością i teraźniejszością Kat już się dla mnie nie liczy a jeśli bym pobiegł jej szukać to tylko po to się zemścić za to co ci zrobiła.
- Wiem to i wiem że mnie kochasz po prostu nie chce by coś ci się stało dopiero co cię odzyskałam i już miałabym stracić – powiedziałam czując jak napływają mi łzy do oczu
- Och Eleno nie bój się nie stracisz mnie – szepną ocierając łzy spływające po moich policzkach po czym złożył na mych ustach czuły pocałunek a gdy się ode mnie oderwał uśmiechną się szeroko i spoglądając mi głęboko w oczy dodał – w końcu przecież jestem sensem twojego istnienia.
- Podsłuchiwałeś
- Miałem prawo rozmawiałyście o mnie a poza tym uwielbiam jak o mnie walczysz zamieniasz się wtedy w lwice i to bardzo ale to bardzo s...
- Jeszcze słowo a pożałujesz - powiedziałam zakrywając mu usta dłonią lecz to Damon zawsze stawia na swoim więc nie zwracając uwagi na moje słowa dokończył zdanie
- eksowną lwice...
- Mówisz lwice ?
- Tak
- Ty jeszcze nie widziałeś mnie w postaci lwicy – powiedziałam podstępnie się uśmiechając po czym popchnęłam go mocno tak że aż wylądował na łóżku – on zaś tylko się szeroko uśmiechną wiedział już co mi chodzi po głowie, weszłam na łyżko i siadając na jego biodrach nachyliłam się i szepnęłam mu do ucha – skoro ja jestem lwicą ty moją ofiarą – po czym wpiłam się w jego usta a następnie odrywając się od niego zdarłam z niego koszule po czym całowałam szyje i tors w pewnym momencie spojrzałam mu w oczy i wystawiłam kły z zamiarem wbicia się w jego szyje lecz nim zdążyłam to zrobić on odepchną mnie od siebie
- Nie ! - krzykną byłam w szoku czyżbym mu się znudziła pomyślałam
- Damonie co się stało ? Nie pragniesz mnie już? - zapytałam a do oczu ponownie napłynęły mi łzy, on zaś spojrzał na mnie mówiąc coś co mnie zaskoczyło.
- Pragnę i to bardzo Eleno ale nie tak, widzę co robisz
- Co? O co ci chodzi ? – zapytałam udając ze nie wiem o co mu chodzi
- Dobrze wiesz nie chce byś starała się być kat chce swojej Eleny a nie Katriny – powiedział tuląc mnie do siebie po czym delikatnie mnie pocałował.
- Przepraszam po prostu ona teraz wróciła a wiem jak ją kochałeś
- Owszem kiedyś ja kochałem ale teraz kocham ciebie i to już zawsze będziesz ty. - powiedział kładwszy mi dłonie na policzkach i zmuszając bym spojrzała mu tym samym w oczy.


[Katrin:]

Stałam pod oknem sypialni Damona, przysłuchując się jego rozmowie z Elena „rany co ona z tobą zrobiła Damonie” - pomyślałam - „zmieniła cię”
- Aż zbiera się na mdłości, kiedyś potrafiłeś zaszaleć Damonie, muszę cie zmienić w dawnego ciebie - powiedziałam na głos nagle w oknie ujrzałam Elenę.
- Po moim trupie – usłyszałam głos mojego sobowtóra
- Da się załatwić, wkrótce ja zajmę twoje miejsce – powiedziałam po czym znikłam



[Elena:]

Rozmawiałam właśnie z Damonem gdy nagle poczułam że nas ktoś obserwuje podeszłam więc do okna by się rozejrzeć gdy tylko wyjrzałam za oknem ujrzałam Katrin dziwiło mnie że miała odwagę tu się pokazać. Nie za uwarzywszy mnie zaczęła mówić do siebie.
- Aż zbiera się na mdłości, kiedyś potrafiłeś zaszaleć Damonie, muszę cie zmienić w dawnego ciebie - powiedziała na głos, dzięki mojemu wampirzemu słuchowi mogłam usłyszeć każde jej słowo.
- Po moim trupie – odpowiedziałam i wtedy ujrzała mnie w oknie
- Da się załatwić, wkrótce ja zajmę twoje miejsce – odparła po czym znikła
- Jeszcze zobaczymy – powiedziałam do siebie. zapomniawszy że Damon mnie słucha


[Damon:]
Wyznawałem właśnie Elenie miłość i to że to ona jest tą jedyną gdy nagle ona odwróciła się i bez słowa skierowała w stronę okna
- Eleno co się dzieje zapytałem? - lecz ona nawet na mnie nie spojrzała tylko gapiła się w okno, i po chwili usłyszałem jak coś mówi lecz wyglądało to tak jak by toczyła z kimś rozmowę.
- Po moim trupie
-...
- Jeszcze zobaczymy - natychmiast znalazłem się przy niej
- Eleno na co patrzysz ? - zapytałem patrząc w tym kierunku co ona, lecz nic ani nikogo tam nie widziałem - I z kim rozmawiasz? - dopytywałem się.
- Z nikim Damonie
- Eleno znam cie już wystarczająco by wiedzieć kiedy kłamiesz. Kochanie miałaś mi ufać
- I ufam
- Więc powiedz o co tu przed chwilą chodziło
- Katherine – powiedziała, spoglądając na mnie niepewnie – podsłuchiwała nas.
- Co Katrina tu była ?
- Tak
- Co ci powiedziała ?
- Że wkrótce zajmie moje miejsce
- Eleno ona nigdy nie zdoła zająć twojego miejsca
- Wiem Damonie – odpowiedziałam wiedziałam że Damon mnie kocha i nie widzi we mnie Katriny ale jej słowa miały inne znaczenie to nie Damon był jej celem ale ja, to na mnie polowała gdyby się mnie pozbyła miała by ich obu a nie tylko Stefana. Postanowiłam na razie nie mówić o tym Damonowi to była moja walka, walka o miłość mojego życia.
C.D.N.



PS. WIEM ŻE ROZDZIAŁ KRÓTKI ALE WŁAŚNIE TAK CHCIAŁAM GO ZAKOŃCZYĆ, Z NUTKĄ TAJEMNICY BO CZY KATHRINIE UDA SIĘ ZAJĄĆ MIEJSCE ELENY DOWIECIE SIĘ W NASTĘPNYM ROZDZIALE. 

czwartek, 5 września 2013

WAŻNE

WAŻNE

Moi drodzy czytelnicy, na blogu istnieje taka zakładka jak "Informacje dla czytelników" i proszę byście tam w komentarzach pytali mnie o wszystko co dotyczy opowiadania i bloga obiecuje że odpowiem na każde zadane tam pytanie. Zaś w komentarzach pod rozdziałami komentujcie jedynie rozdział i bloga.

Obserwatorzy