ELENA
Gdy się obudziłam była 5:30 nad
ranem odkąd zamieszkałam w Nowym Yorku z Jece to była moja
codzienna godzina o której się budziłam gdyż zazwyczaj o tej
godzinie Jece wracał z nocnych łowów a ja leżałam w łóżku i
nasłuchiwałam jego wejścia do mieszkania kiedy już byłam pewna
że jest w mieszkaniu spotykaliśmy się w kuchni na codziennej
porannej kawie i plotkach co prawda zazwyczaj to Jace opowiadał mi o
tym co wydarzyło się danej nocy lecz teraz byłam w Mistic Falls i
leżałam szczęśliwa w ramionach Damona który jeszcze spał, ale
poranna kawa chyba się stała moim narkotykiem więc pomyślałam że
skoro jeszcze śpi zejdę na dół by się napić kawy był to jedyny
napój który znosiłam jako wampir oczywiście oprócz różnych
gatunków alkoholi wygramoliłam się więc z ramion Damona po czym
założyłam na siebie bieliznę i koszule Damona i ruszyłam do
kuchni wiedziałam że o Stefana nie ma w domu więc mogłam śmiało
wyjść z sypialni a co do Jacea, to pewnie jeszcze śpi a nawet
gdyby mnie taką zobaczył to mi było wszystko jedno skoro i tak
widział mnie w samym ręczniku, a nawet gorzej pamiętam jak tylko
zamieszkaliśmy razem to przypadkiem wszedł do mojego pokoju bez
pukania a ja akurat się przebierałam gdyż gdzieś wychodziliśmy,
i byłam w samej bieliźnie. Ale i tak nie wiem czy to rzeczywiście
był wtedy przypadek, gdyż po nim zawsze wszystkiego można było
się spodziewać.
Kiedy dotarłam do kuchni zaczęłam
wystawiłam jeden kubek i wsypałam 2 łyżeczki kawy po czym
nastawiłam czajnik kiedy stałam i czekałam na wodę poczułam jak
oplata mnie silne ramie mężczyzny a drugą ręką odgarta moje
włosy i całuje mój kark
- Mmm... już wstałeś – szepnęłam
mrucząc z zadowolenia
- Tak królewno w końcu to nasza
tradycja – szepną mi do ucha mężczyzna ucałowawszy mój
policzek a ja nagle zdałam sobie sprawę że to nie Damon mnie
obejmuje tylko Jacy
– Co ty wyprawiasz – powiedziałam
odpychając go lecz on tylko się uśmiechną i odszedł opierając
się o blat stołu
- Zapomniałaś kubku dla mnie –
powiedział udając że nie słyszy i wskazując palcem na mój kubek
- Proszę cię nie rób tego więcej –
powiedziałam wyjmując drugi kubek
- Czego mam nie robić? - zapytał
udając że nie wie o co mi chodzi
- Och ty już dobrze wiesz
- W Nowym Yorku jakoś ci to nie
przeszkadzało a wręcz to lubiłaś i wiem że nadal tak jest
- Może ale to było w Nowym Yorku a to
jest Mistyc Falls poza tym gdyby Damon to zobaczył wściekł by się
jest strasznie zazdrosny, nie zrozumiałby mimo tego że dobrze zna
to uczucie.
- Co masz na myśli ? - zapytał
- Nigdy wcześniej ci tego nie mówiłam
ale nim z Damonem zostaliśmy parą trochę czasu minęło wcześniej
byłam z jego bratem Stefanem – powiedziałam stawiając kubki z
kawą na stole
- Że co?
- Och daj spokój i nie patrz tak na
mnie, Stefana spotkałam pierwszego no teoretycznie pierwszego byłam
wtedy człowiekiem i zakochałam się w nim bez pamięci ale zaraz
potem pojawił się Damon i wszystko się pogmatwało to dość długa
historia w skrócie będąc ze Stefanem zaczęłam coraz bardziej
poznawać tego prawdziwego Damona i w nim też się w nim zakochałam
ale musiałam wybrać i padło na Damona jesteście do siebie bardzo
podobni i może właśnie dlatego udało mi się tyle wytrzymać w
nowym yorku
- Więc gdybym był inny nie chciałabyś
mnie znać i cały ten czas mieszkałaś ze mną bo przypominałem ci
jego – powiedział z wyrzutem po czym wstał od stołu i ruszył do
wyjścia z kuchni nie zastanawiając się długo w wampirzym tempie
zagrodziłam mu drogę
- Jace dobrze wiesz że nie o to mi
chodziło
- Nie nie wiem!
- Miałam na myśli to że gdyby nie
ty, nie wiem co by się ze mną stało, miałam niesamowite szczęście
że się spotkaliśmy bez ciebie bym nie przetrwała jesteś moim
aniołem jace – powiedziałam gładząc go po policzku po czym
zbliżyłam się i szepcząc mu do ucha dodałam – i zawsze nim
będziesz. - po czym wtuliłam się w jego ramiona.
DAMON:
Gdy się obudziłem Eleny nie było
obok mnie zdziwiony wyszedłem z sypialni i poszedłem jej poszukać
nagle usłyszałem dziwną rozmowę w kuchni, a może raczej kutnie.
Wytężyłem więc słuch by dowiedzieć się o co chodzi.
„- Więc gdybym był inny nie
chciałabyś mnie znać i cały ten czas mieszkałaś ze mną bo
przypominałem ci jego – powiedział z wyrzutem Jace
- Jace dobrze wiesz że nie o to mi
chodziło
- Nie!, nie wiem!
- Miałam na myśli to
że gdyby nie ty, nie wiem co by się ze mną stało, miałam
niesamowite szczęście że się spotkaliśmy bez ciebie bym nie
przetrwała jesteś moim aniołem jace – powiedziała Elena
gładząc go po policzku po czym zbliżyła się i szepnęła
mu do ucha – i zawsze nim będziesz. - po czym wtuliła się
w jego ramiona.”
Gdy zobaczyłem ją w ramionach Jacek
wszystko we mnie kipiało lecz nie mogłem urządzić awantury
dopiero co ją odzyskałem i miałbym ponownie stracić o nie nie ma
mowy
- Hmm nie przeszkadzam – powiedziałem
stając w progu słysząc mnie Elena natychmiast odskoczyła od
Jacea.
- Nie skądże – podeszła chcąc
pocałować mnie w policzek lecz ja skradłem jej pocałunek który
zamieniłem w bardzo namiętny w końcu musiałem pokazać do kogo
należy ta piękna dziewczyna – wyglądasz pięknie ale czy nie
powinnaś założyć na siebie coś jeszcze - powiedziałem gdy tylko
się od niej oderwałem.
- Jak dla mnie jest ok widziałem ją w
gorszym stanie – wtrącił Jece uśmiechając się i popijając
kawę
- Jace prosiłam cię o coś !
- Ok, ok już milczę - powiedział
patrząc porozumiewawczo na Elenę po czy ruszył do wyjścia lecz
gdy już miał wychodzić z kuchni cofną się na moment zlustrował
Elenę wzrokiem po czym zwracając się do mnie dodał – wiesz co
mylisz się Damonie w moich ciuchach bardziej jej do twarzy a
najlepiej wygląda w samym ręczniku– po czym puścił oczko do
Eleny która słysząc to się zarumieniła, i tak po prostu wyszedł,
a ja cały kipiałem ze złości już miałem iść za nim i sprać
mu tę blond buźkę gdy Elena stanęła mi na drodze po czym
rzuciła mi się w ramiona i wpiła w moje usta a ja odwzajemniłem
każdy pocałunek zapomniawszy o tym cholernym blondasie.
ELENA
Po tym co
powiedział Jace myślałam że Damon się wścieknie i go uderzy
lecz on zignorował docinki Jacea co mnie nieco zaskoczyło, lecz gdy
Jace powiedział że chodziłam w jego ciuchach widziałam jak Damon
kipi ze złości, i że zaraz zechce pójść za Jacem i go uderzyć
więc stanęłam natychmiast na drodze Damonowi i rzuciłam mu się w
ramiona wpijając w jego usta on zaś odwzajemniał każdy mój
pocałunek.
- Kocham cię –
szepnęłam oderwawszy się od niego i spoglądając mu głęboko w
oczy
- Ja też cię
kocham Eleno i nie chce ponownie stracić
- Więc musisz
się dogadać z Jacem on wiele dla mnie znaczy tylko on potrafił
utrzymać mnie przy życiu gdy ty złamałeś mi serce, tak samo jak
ty to robiłeś gdy miałam złamane serce po rozstaniu ze Stefanem
więc nie dziw się że on jest mi tak bliski. - powiedziałam po
czym wyszłam z kuchni i ruszyłam do pokoju by się przebrać
musiałam wyjść by wszystko przemyśleć.
DAMON
Gdy tylko Elena
wyszła za Jacem ja poszedłem do salonu by nalać sobie burbonu
pijąc zacząłem rozmyślać
Kocham Elenę
całym sercem i kiedy już udało mi się wygrać ze Stefanem walkę
o jej uczucia, i mógłbym być szczęśliwy, to oczewiscie musiałem
wszystko spaprać, i teraz czeka mnie walka z jakimś Jacem bo wiem
że ona coś do niego czuje, przecież nie jestem ślepy Damonie
Salvatore jesteś idiotą.
ELENA
Kiedy tylko
wyszłam zaczęłam szukać Jacea nie mogąc go znaleźć po prostu
zaczęłam iść przed siebie i rozmyślać o tym jak by to było
gdybym zamiast wrócić do Mistic Falls została w Nowym Yorku i
spróbowała związku z Jacem może z Jacem byłabym szczęśliwsza.
Lecz Damon zawsze był i już będzie w moim sercu.
- Eleno zaczekaj
– usłyszałam nagle głos Jacea który starał się mnie dogonić
- nad czym tak myślisz wołam cie i wołam? - zapytał gdy już
mnie dogonił
- Nad niczym
ważnym – skłamałam po czym dodałam - właśnie cię szukałam
- Raczej przede
mną uciekałaś
- Nieprawda
posłuchaj Jace muszę z tobą porozmawiać
- Czyżby twój
chłopak się wkurzył
- Proszę nie mów
przy nim takich rzeczy chce naprawić swój związek z nim, a nie
ponownie go popsuć, Damon jest strasznie zazdrosny, a zależy mi na
was obu i nie chce stracić żadnego z was, przez takie teksty
jeszcze doprowadzisz do tego że będę musiała wybierać, a jeśli
do tego dojdzie wybiorę jego kocham go, on zawsze był i jest moim
życiem. Zaś ty byłeś przy mnie w najtrudniejszym momencie mojego
życia i nigdy ci tego nie zapomnę ale musisz zrozumieć że wciąż
go kocham.
- A ty musisz
przyznać że mnie też kochasz, i możesz temu zaprzeczać Eleno ale
wiesz że to prawda widziałem to w twoich oczach kiedy mnie
pocałowałaś w Nowym Yorku i widzę teraz – powiedział
spoglądając mi głęboko w oczy.
- Tak masz racje
kocham cie ale nie tak jak Damona to co czuje do ciebie to inny
rodzaj miłości, a teraz proszę wracajmy już. - powiedziałam
spuszczając wzrok.
- Niech ci będzie
ale ja wiem swoje.- odparł po czym przyciągną mnie do siebie i
pocałował w czoło a następnie objąwszy mnie ramieniem wróciliśmy
do domu. C.D.N.
Rozdział mega. Już nie moge doczekać się następnego
OdpowiedzUsuńFajny zwyczaj z kawą cieszę się,że Damon pokazuje do kogo należy Elena ale myślę,że mała rywalizacja by nie zaszkodziła zresztą kobiety lubią jak się o nie rywalizuje choć nie jestem pewna czy Elena dobrze zrobiła mówiąc o Stefanie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper,świetnie się czyta. Damon zazdrosny, ciekawe co z tego wyniknie. On raczej nie odpuści tak szybko.
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy rrozdział.
Zapraszam do mnie po-prostu-tylko-ja.blogspot.com
Pozdrawiam
mam prozbę czy byłaby możliwość dodania rozdzału w poniedzałek mam w tedy urodziny
OdpowiedzUsuńHej.Znalazłam twój blog przez przypadek ale przyznam bardzo mi się spodobał <3 Rozdział bardzo fajny będę częściej do ciebie wpadać pozdrawiam Paula :)
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanie-1przekleta.blogspot.com/